wtorek, 8 grudnia 2015

Znowu aniołki...




czerwony to mój ostatni wytwór (przed chwila spadł (!!!!!!) , złamał skrzydło i zgubił główkę ale już to naprawiłam)- na szczęście są widoczne postępy w lutowaniu.


2 komentarze:

  1. Ej no! Te kartki świąteczne, to Ci fenomenalnie wyszły! :D Ja też się uparłam, że zrobię kilka na święta, ale wyszły mi strasznie - nie nadają się do pokazania światu XD. A co do aniołków - super, widać postępy, czerwony wyszedł super :) A że upadł, to zapewne jest Lucyfer ;) (mega kiepski żart, wiem, dajta wody) :) Trzymam kciuki za dalsze postępy kochana, jak zawsze :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ojtam, nie wyszły- pociesz się, jak ja co roku, ze adresat nigdyby nawet takiej kartki pewnie nie zrobił :)

      Usuń